Tort ananasowy babci Gieni

Przygotować krem: jaja zmiksować ze śmietaną, mleko gotować w dużym garnku. Tuż przed zagotowaniem wlać do niego śmietanę z jajami. Zdjąć z ognia, zamieszać i poczekać do momentu wytrącenia się sera i powstania seledynowej zabielonej serwatki. Odcedzić przez gęste sito. Serwatkę wypić, a ser dobrze odsączyć i wystudzić.

Utrzeć masło z cukrem na pulchną masę. Nadal ucierając, dodawać po łyżce masy serowo-jajecznej. Doprawić do smaku sokiem z cytryny, a gdyby krem był zbyt rzadki – kwaskiem cytrynowym rozpuszczonym w minimalnej ilości wody.

Upiec biszkopt z 8–9 jaj według przepisu na biszkopt (sposób 1), wystudzić i przeciąć na 3 krążki. Czubatą łyżkę kremu odłożyć, a resztą przełożyć krążki biszkoptowe, nasączając je ponczem przed posmarowaniem kremem. Posmarować też wierzch i boki tortu i umieścić go z powrotem w tortownicy, w której piekł się biszkopt. Ewentualną szparę między tortem a tortownicą uszczelnić kremem.

Ananasy odsączyć na sicie (sok zachować!) i ułożyć na torcie. W środek każdego krążka włożyć wiśnię. Schować tortownicę z tortem na 1 godz. do lodówki. Sok z ananasów dopełnić przegotowaną wodą do objętości 2 szklanek. W kilku łyżkach soku namoczyć (przez 20 minut) żelatynę, po czym rozpuścić ją, mieszając, w garnuszku ustawionym na małym ogniu i wlać do pozostałego soku. Wystudzić. Gdy galaretka zacznie tężeć, wylać ją na warstwę ananasów i pozostawić w lodówce do całkowitego stężenia. Przed podaniem, wyjąć tort z tortownicy, posmarować boki odłożonym kremem i obsypać pokruszonymi herbatnikami.